Kij czy marchewka – jak działa motywacja negatywna?

Podczas mojej wieloletniej edukacji irytowało mnie podejście nauczycieli, wykładowców i prowadzących do oddziaływania na motywację młodych ludzi. Powszechnie stosowaną praktyką było korzystanie z okrojonej wersji metody kija i marchewki – sięganie wyłącznie do motywacji negatywnej, czyli pewnego systemu kar. Chęć do zdobywania wiedzy była krzewiona za pomocą kija, a marchewka odeszła w zapomnienie.

 

Motywacja negatywna i jej skuteczność

Zaczytując się w teoriach motywacji, znajdziemy stwierdzenie: kary działają silniej niż nagrody. Kiedy czujemy zagrożenie, podporządkowujemy się, aby uniknąć nieprzyjemności. Jednak kary nie niwelują niewłaściwego zachowania, tylko je hamują. Nie wprowadzają długotrwałych zmian w przeciwieństwie do nagród.  Wolimy być stymulowani pozytywnie. Oczekując nagrody, przyjemniej wykonuje się działanie, którego nawet się nie lubi. Natomiast pragnienie uniknięcia kary potęguje negatywne nastawienie do wykonywanej czynności, czasami przejawiając się w postaci buntu i niechęci.

 

Kara i nagroda w odniesieniu do grupy i jednostki

motywowanieMniejszą skuteczność pobudzania motywacji jednostki osiąga się oddziałując na grupę w rozumieniu całości, jednego organizmu. Nauczyciel mówi: Skoro nikt się z was nie nauczył (zawsze jest ktoś, kto umiał odpowiedzieć na pytanie), to wszyscy poniesiecie karę. I jak kij ma zmotywować kogoś, kto wykonał polecenie poprawnie? Efektu brak. Taką osobę irytuje podejście prowadzącego i w żadnym przypadku nie utożsamia się z grupą. Z tego względu nie można traktować jednostek jako całości. Powinno się zastosować metodę wybiórczo i nagrodzić tych, którzy wykonali zadanie, a pozostałą resztę być może ukarać.

 

Z pewnością karanie wszystkich za grzechy większości nie przyczyni się do podniesienia efektywności poszczególnych jednostek, które do tej pory rzetelnie wywiązywały się ze swoich obowiązków. Niedocenieni, a wręcz skarceni staną się zdemotywowanymi, którzy w przyszłości mogą nie reagować na stosowane kary.



Kto i kiedy stosuje metodę kija i marchewki?

Czy skłonność do stosowania bodźców negatywnych lub pozytywnych może być uwarunkowana osobowościowo? Osoby agresywne, władcze i autokratyczne będą stosowały kary zamiast nagród. Generalnie łatwiej nam skrytykować czyjeś zachowanie i podjęte działanie niż pochwalić za dobrze wykonaną pracę. Kij zdominował marchewkę w naszej kulturze a świadomość, że wywieranie presji na drugiej osobie przynosi oczekiwany rezultat chociażby na krótką metę, nie zachęca do zrezygnowania z systemu kar. Ważna jest jednak znajomość mechanizmów zachowania ludzkiego, czyli pewnych podstaw wiedzy psychologicznej.

 

metoda kija i marchewkiWybór strategii kija lub marchewki należy rozpatrywać pod kątem osób, na które chcemy wywrzeć wpływ. Jeśli grupa czuje się całkowicie bezkarnie nawet pod groźbą kary, to motywacja negatywna nie będzie skuteczna. Czy pozytywne oddziaływanie przyniesie spodziewany rezultat? To zależy od atrakcyjności nagrody, ale z pewnością w większym stopniu marchewka wpłynie na motywację tej grupy niż zastosowanie kary. Podczas motywowania liczy się także autorytet osoby motywującej i ocena, jaka została jej przyznana przez grupę.

 

Zastanów się, czy motywacja negatywna zadziała

Każde wywieranie wpływu odbija się na psychice człowieka, na którego się oddziałuje. Nieodpowiedni system motywowania może „zepsuć” naturalne mechanizmy motywacyjne np. dziecka i spowodować, iż uodporni się ono na stosowane bodźce. To może doprowadzić do sytuacji, że w przyszłości nie będzie potrafiło wywołać u siebie mechanizmów motywacyjnych.