Tekst próbny w copywritingu – egzamin umiejętności copywritera czy gratisy dla klienta?
Ostatnio przeprowadzałam rekrutację na stanowisko SEO Copywritera. Znalezienie osoby, której styl pisania odpowiada wymaganiom klientów, nie stanowi łatwego zadania, dlatego zawsze proszę o wykonanie bezpłatnych próbek tekstów. Wielu kandydatów z tego powodu zrezygnowało z udziału w kolejnych etapach procesu rekrutacyjnego, co we wcześniej zdarzało się sporadycznie. Temat oczywiście nie jest prosty i nie należy rozpatrywać go jednostronnie, bo i zleceniodawca proszący o teksty próbne, i copywriter odmawiający napisania darmowych treści mają swoje racje. Postanowiłam opisać problem z dwóch perspektyw, które znam z autopsji.
Perspektywa klienta – teksty copywriterskie próbne to egzamin umiejętności
Będąc w roli specjalisty ds. content marketingu, który odpowiada przed klientami za jakość treści, zależy mi na współpracy z osobami cechującymi się znajomością języka polskiego, lekkim piórem, a co najważniejsze stylem wpisującym się w wymagania właścicieli stron internetowych. Poszukuję osób terminowych, słownych i skłonnych do autorefleksji (przyjmujących krytyczne uwagi, uczących się na błędach oraz korzystających z podsyłanych wskazówek). Teksty próbne pozwalają mi ocenić, czy kandydat posiada większość z umiejętności copywriterskich. Największą uwagę przykładam do oceny stylu, ponieważ z nim jest najwięcej problemów w codziennej współpracy. Copywriterzy przygotowujący np. „słodko-pierdzące”, zbyt ogólne (wodolejne), felietonistyczne treści SEO niestety nie mają u mnie szans.
Czy zamiast próbek tekstów nie mogłabym ocenić treści z portfolio copywritera? Niestety nie. Chociaż artykuły, opisy produktów i treści SEO przygotowane dla innych zleceniodawców stanowią swoistą rekomendację, nie dają mi gwarancji, że kandydat sprosta wytycznym oraz wymogom dotyczącym zleceń dla projektów, nad którymi sprawuję pieczę. W portfolio znajdują się najlepsze dzieła copywritera i niekoniecznie będą to teksty typowo informacyjne, ofertowe i produktowe, więc ocena stylu okazuje się niemożliwa. Poza tym nie zawsze osoba biorąca udział w rekrutacji na SEO Copywritera wie, co to są słowa kluczowe, optymalizacja treści pod wyszukiwarki internetowe czy keyword stuffing, więc próbek takich umiejętności również nie znajdę w portfolio.
Dla uczciwych zleceniodawców próbne teksty SEO to egzamin na dobrego copywritera. Wszyscy kandydaci otrzymują to samo zadanie rekrutacyjne, a przygotowane treści są wykorzystywane jedynie na potrzeby rekrutacji. Poświęcenie chwili na przygotowanie próbki umiejętności może zaowocować lukratywną współpracą.
Perspektywa copywritera – próbki treści to gratisy i free content
Zanim zostałam content marketingowcem, zaczynałam od typowego copywritingu. Co prawda, nie współpracowałam ze zbyt wieloma zleceniodawcami i nigdy nie zdarzyło mi się, aby klient wykorzystał mój bezpłatny tekst (albo po prostu o tym nie wiem), ale doskonale rozumiem copywriterów odmawiających przygotowania darmowych próbek treści. Niestety w tej branży nie brakuje oszustów i firm wyłudzających free content. Nic nie poradzimy na osoby pozbawione sumienia i żerujące na czyjejś pracy. Sorry, taki mamy klimat.
Nieuczciwi zleceniodawcy psują branżę i narażają copywriterów na złe doświadczenia. Raz może nas ktoś wykorzystać, za drugim razem postanawiamy sobie, że nigdy więcej nie damy się nabrać, a do trzeciego już nie dochodzi. Takie osoby unikają rekrutacji z bezpłatnymi próbkami tekstów, więc nie narażają się na oszustów, ale i być może nie dają sobie szansy na fajną współpracę. Freelancerzy przeliczają swój czas na złotówki, więc uważają, że próbne treści to roboczogodziny, za które nikt im nie zapłaci. Coś w tym jest. Trzeba szanować siebie i specyfikę wykonywanej profesji. Dla copywriterów teksty próbne to ryzyko, które nie każdy chce podejmować.
Chcesz obgadać temat tekstów próbnych? Zapraszam na konsultacje copywritingowe.
Publikacja próbek tekstów napisanych na potrzeby rekrutacji
Czasami copywriterzy sami wpadają w sidła nieuczciwego klienta pozyskującego darmowy content. W niektórych ogłoszeniach można znaleźć zapis, że przesłanie tekstów w procesie rekrutacji jest równoznaczne z udzieleniem bezpłatnej licencji na publikacje bez możliwości dociekania praw autorskich przez twórcę. W takim przypadku teksty próbne mogą zostać dowolnie wykorzystane przez zleceniodawcę, a copywriter nie ma możliwości uzyskania wynagrodzenia za swoją pracę. Niektórzy pracodawcy idą o krok dalej i podsyłają do podpisania dokument wyrażający zgodę na bezpłatne udzielenie licencji. Tego rodzaju praktyki nie są do końca uczciwe, ale zgodne z prawem – odpowiadając na ogłoszenie, powinniśmy być świadomi wszystkich konsekwencji.
Brak informacji o udzieleniu licencji na publikację w procesie rekrutacji teoretycznie zabezpiecza interesy copywritera. Uczciwy i dbający o reputację zleceniodawca nie wykorzysta treści próbnych, gdyż to mogłoby podważyć jego wiarygodność i profesjonalizm. Jednak oczywiście znajdą się i tacy krętacze, którzy nielegalnie opublikują podesłane treści.
Jak zabezpieczyć teksty próbne?
By wziąć udział w rekrutacji i zabezpieczyć teksty próbne przed darmową publikacją:
- sprawdź, czy w ogłoszeniu lub mailu od pracodawcy nie ma informacji o udzieleniu licencji na wykorzystanie treści,
- poszukaj informacji w sieci o zleceniodawcy, przeczytaj opinie, jakim jest pracodawcą, upewnij się, że warto mu zaufać,
- w mailu zwrotnym lub dokumencie z tekstami zamieść krótki zapis, że próbki zostały przygotowane na potrzeby rekrutacji i nie zgadzasz się na ich bezpłatne wykorzystanie,
- przygotuj treści w zabezpieczonym PDF-ie (jako rekruter odradzam taką praktykę, ponieważ zdecydowanie łatwiej sprawdzić teksty w wersji edytowalnej – word, open office),
- dopytuj, kiedy będą wyniki rekrutacji, a następnie upominaj się o feedback,
- jeśli np. po miesiącu nie otrzymasz odpowiedzi, wrzuć fragment tekstu w cudzysłowie do wyszukiwarki. Gdy otrzymasz dopasowany wynik, skontaktuj się z niedoszłym pracodawcą, domagając się wynagrodzenia za publikację treści,
- namów do udziału w rekrutacji innego copywritera. Jeśli otrzyma to samo zadanie, istnieje szansa, że masz do czynienia z uczciwym klientem.
Napisać tekst próbny czy nie? Oto jest pytanie
Pisanie tekstu próbnego nawet dla uczciwej firmy to zawsze ryzyko, ponieważ poświęcony czas na przygotowanie treści nie zawsze się opłaci w postaci nawiązania współpracy. Przed każdą rekrutacją zastanów się, czy na pewno warto brać w niej udział. Spróbuj także uzyskać odpowiedź dotyczącą wysokości stawki za zlecenia, która może stanowić decydującą zachętę. Nie bądź nieufny wobec wszystkich klientów, ale jednocześnie staraj się dbać o swoje interesy. To w końcu Tobie ma się opłacać copywriting.